Męskość – czas na nowe.

To, że przyszedł czas na zmiany pierwiastka męskiego, to widać gołym okiem. Coraz bardziej buzująca energia i niestety stare sposoby radzenia sobie…

Jakieś uczucia, coraz większe emocje, w końcu buzująca energia… Co z tym robić? Najlepiej byłoby wdać się w awanturę i rozwalić komuś łeb maczugą. To zawsze działa i działało! Tak robiło mój ociec, dziadek, pradziadek itd od początków istnienia. To ja też tak będę robił (nawet nieświadomie).

W dzisiejszych czasach sposoby co prawda trochę się zmieniły, bo na szczęście stosunkowo rzadko dochodzi do konfliktów zbrojnych i na szczęśliwie mają one charakter regionalny (choć gracze ciągle są globalni). To chętnych do awantury zawsze się znajdzie, jak potrzeba. A to w Internecie, a to w rodzinie, a to w pracy, a to po sąsiedzku, a to na drodze…

Tylko czy stare naprawdę mnie i nam wszystkim służy?

Ale co zrobić? To, że stare już nie działa widać gołym okiem. Życie przestało być proste. Mimo, że się z tym nie zgadzam, to stary układ już przeszedł do historii… Nie ma już podziału na białe i czarne. Facet nie jest już od przynoszenia mięcha na stół i ewentualnej awantury. Kobieta nie chce być tylko strażniczką domowego ogniska i rodzić dzieci. Tfu sodomia i gomoria normalnie!

Ale co robić?

Co robić… Może należy zacząć od nauczenia się, jak radzić sobie z uczuciami i emocjami w sposób konstruktywny? Nikt nas facetów tego nie uczył, mało tego, to temat tabu! A podobno są świetnym narzędziem, jak umieć się posługiwać…

Może przyszedł czas na uświadomienie sobie, że czas „starej męskości”, opartej na rywalizacji, chęci dominacji i hegemonii minął?

Ale zaraz, zaraz… Co to w ogóle za rozkminka!? To co, mam być, jak ta chodząca „miętka pipa”?!!!

Otóż nie, nie trzeba stawać się ani „miętkim”, ani „pipą”. Męska siła nie ma opierać się na odzwierzęcych instynktach.

Chcesz przyjrzeć się sobie, odnaleźć siebie na nowo? Chętnie będę Ci towarzyszył w tych poszukiwaniach.

Grafika: Jo_Swiss z Pixabay